Żyjemy w momencie przejścia – spotkanie z Olgą Tokarczuk (23.04.2018)

Tegoroczny Światowy Dzień Książki można było świętować w Krakowie między innymi w towarzystwie Olgi Tokarczuk. Klimat spotkania w Księgarni Pod Globusem był niesamowity – podczas gdy za oknem szalała burza, pisarka opowiadała o opresyjności współczesnego świata i o tym, że prawdopodobnie zbliża się wielka bitwa o ostatnie bastiony naszej wolności.

Spotkanie towarzyszyć miało premierze nowego zbioru pisarki, Opowiadań bizarnych, oczywiście jednak rozmowa nie mogła się nie zacząć od Biegunów oraz gratulacji z okazji dotarcia do finału Nagrody Bookera. Prowadzący Marcin Wilk zwrócił przy tej okazji uwagę na aktualność Biegunów (wydanych po raz pierwszy w roku 2007) także dziś, na co Tokarczuk odparła, że dziś z pewnością dodałaby kilka dodatkowych tematów, jak uchodźcy czy wojny klimatyczne. Uważa, że tego typu kwestie mogą być z powodzeniem poruszane zarówno w publicystyce, jak i w literaturze, przy czym literacko sięgamy głębiej, opisujemy je z różnych perspektyw i poszukujemy w nich nowych, głębszych sensów.

Również Opowiadania bizarne powstały w reakcji na to, co dzieje się w otaczającym nas świecie, na nasze postępujące zamykanie się na innych. Zdaniem pisarki nasi dziadkowie ogarniali jeszcze świat, bo odpowiedzi znajdowali u księdza, tymczasem my musimy sami poszukiwać sensu i nie przychodzi nam to łatwo. Ubocznym efektem tych poszukiwań są jej zdaniem wyrastające jak grzyby po deszczu teorie spiskowe.

Internet niczego nie ułatwia, choć z założenia miał to robić. Powstały z myślą o zbliżaniu nas do siebie i dzieleniu się informacjami, uwolnił w nas diaboliczne zapędy, skłonność do hejtu, zamknął nas w bańce facebookowych znajomych i uczynił nas niewolnikami reklamy. Biorąc to wszystko pod uwagę, pisarka ma poczucie, że już wkrótce będziemy musieli stoczyć wielką bitwę o ostatnie bastiony naszej wolności.

„Żyjemy w momencie przejścia” – stwierdziła. Dodała jednak, że sama ma w sobie dużo optymizmu („Nie można nie mieć, kiedy się pisze książki – inaczej żadnej by się nie skończyło”). I przywołała historię o tym, jak w XIX wieku ludzie martwili się, że z powodu rosnących potrzeb transportowych za kilkadziesiąt lat miasta utoną w odchodach koni powozowych; wkrótce potem wynaleziono samochody, które raz na zawsze rozwiązały problem końskich odchodów. Być może i w naszych czasach wydarzy się coś, czego w tym momencie nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale co rozwiąże przynajmniej część naszych problemów.

Pisarka opowiedziała również o swojej miłości do opowiadań – jako czytelniczka („To taka tartinka do zjedzenia przed snem”) i jako autorka (bo to dla niej odpoczynek między dłuższymi formami, a także rodzaj ćwiczenia stylistycznego). Dodała, że według niej opowiadaniem nigdy nie będzie fragment dłuższej prozy; opowiadanie musi mieć bowiem swoją określoną strukturę, a przede wszystkim wyraźną puentę, której wymyślenie jest bardzo trudne. Idealne opowiadanie zapada nam w pamięć na długo. Wśród swoich mistrzów tego gatunku wymieniła Cortázara, Czechowa oraz autorów „opowieści niesamowitych”, historii wychodzących poza ramy rzeczywistości, jakie tworzyli m.in. Poe, Hoffmann czy Grabiński.

Jedno z pytań od publiczności stało się natomiast dla pisarki okazją do opowiedzenia o tym, czym jest dla niej literatura. Brzmiało ono: „Czy literatura jest dla pani bardziej konfrontacją czy ucieczką?”. Autorka odparła, że ucieczką bywa tylko literatura pop, tymczasem największe literackie dzieła to zawsze konfrontacja – ze światem i z innymi ludźmi. Chodzi przede wszystkim o empatię, o to, by zobaczyć świat oczyma kogoś innego. „Książka to psychologiczna rewolucja” – podsumowała.

Opowiadania bizarne, którym poświęcone było spotkanie, miały swoją premierę 18 kwietnia. A już 22 maja dowiemy się, czy to właśnie Olga Tokarczuk zostanie laureatką tegorocznej Nagrody Bookera. Mocno trzymam kciuki!

Ilustracje:
[1] zdjęcie własne,
[2] Wydawnictwo Literackie / www.wydawnictwoliterackie.pl,
[3] Penguin Random House / www. penguinrandomhouse.com.

Komentarze

  1. Bardzo ciekawa relacja, dziękuję i pozdawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero niedawno przeczytałam pierwszą książkę Olgi Tokarczuk (a raczej wysłuchałam audiobooka :)). Bardzo podoba mi się styl autorki, więc na pewno sięgnę po więcej. Polecasz coś? :)

    Pozdrawiam,
    Magda z Czasowolnika
    https://czasowolnik.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, bardzo przepraszam, że odpisuję dopiero teraz! A którą książkę przeczytałaś/wysłuchałaś? Moje ulubione to „Prawiek i inne czasy”, „Bieguni” i „Anna In w grobowcach świata” :).

      Usuń

Prześlij komentarz